Pojedynek mistrzów Polski z czwartą drużyną poprzedniego sezonu niespodziewanie rozpoczął się od podwójnego zwycięstwa gości. Na dodatek gospodarze stracili Janusza Kołodzieja. Zawodnik Unii Leszno przy ataku na Grzegorza Zengotę zahaczył o jego koło i przewrócił się na tor. Do parku maszyn został odwieziony w ambulansie i choć lekarz orzekł, że jest zdolny do dalszej jazdy, kibice już go na torze nie zobaczyli.
Nic to jednak zielonogórzanom nie pomogło, bo do składu Unii powrócił rehabilitant Piotr Pawlicki. Po zawodniku, który w zeszłym roku wypadł z cyklu Grand Prix, w ogóle nie było widać skutków kontuzji - w swoim pierwszym w tym sezonie starcie wywalczył komplet punktów. Znakomicie prezentowali się też Emil Sajfutdinow i Brady Kurtz, swoje punkty dokładali juniorzy, w efekcie choć po czterech biegach jeszcze był remis, gospodarze szybko zaczęli odjeżdżać Falubazowi.
Wśród przyjezdnych przyzwoicie zaprezentowali się Patryk Dudek i Grzegorz Zengota, który bardzo dobrze zna leszczyński tor, bo jeździł na nim jeszcze w poprzednim sezonie jako zawodnik Unii. Pochwalić można też waleczność Jacoba Thorssella, kompletnie zawiedli za to Michael Jepsen Jensen i - po raz kolejny - Piotr Protasiewicz.
W niedzielę dokończenie czwartej kolejki: Get Well Toruń podejmie GKM Grudziądz, Stal Gorzów zmierzy się z Unią Tarnów, a Włókniarz Częstochowa pojedzie ze Spartą Wrocław.
4. kolejka PGE Ekstraligi:
Fogo Unia Leszno - Falubaz Zielona Góra 56:34