Kamil Stoch: Czym człowiek starszy, tym mądrzejszy

Triumfator Turnieju Czterech Skoczni Kamil Stoch o swoim sposobie na zwyciężanie, z którego nie zamierza rezygnować.

Aktualizacja: 07.01.2018 21:15 Publikacja: 07.01.2018 21:00

Kamil Stoch: Czym człowiek starszy, tym mądrzejszy

Foto: AFP

Rz: Jakie emocje towarzyszą panu po takim sukcesie?

Kamil Stoch: Supermoment, nie tylko dla mnie, ale dla całego zespołu. Dziękuję trenerom, którzy cały czas pracują po to, abyśmy mogli skupić się tylko na skakaniu.

Rok temu też wygrał pan turniej, ale nie zwyciężył we wszystkich konkursach. Czy triumf odniesiony w takim stylu smakuje lepiej?

Każde zwycięstwo to nagroda za ciężką pracę, za wyrzeczenia, za czas spędzony na treningach i poza domem. To nagroda nie tylko dla mnie, ale dla mojej rodziny, dla mojej żony, która szykowała się w Warszawie na Galę Mistrzów Sportu, kiedy ja skakałem w Bischofshofen. Ewa pytała mnie, czy wolałbym być na gali, czy skakać. Powiedziałem, że zdecydowanie wolę być na zawodach. To o wiele mniej stresujące.

Gratulacje od Svena Hannawalda były dla pana wyjątkowe?

Pozytywne.

Co pan od niego usłyszał?

„Witaj w ekskluzywnym klubie". Na razie jest nas w nim tylko dwóch. Wielkiej imprezy to my nie zrobimy.

Oglądał pan turniej sprzed 16 lat, który wygrał Hannawald?

Oczywiście, to było jednak tak dawno temu, że już niewiele pamiętam.

Kiedy Niemiec zwyciężył w czterech konkursach, myślał pan, że kiedyś też by tak chciał?

Naprawdę nie pamiętam, ale chyba nie, chyba nawet o tym nie marzyłem. Wiedziałem, jakie to trudne. Ale nie jesteśmy jeszcze nawet w połowie sezonu, przed nami inne bardzo ważne imprezy, na które też chcę być gotowy i dobrze skakać.

Hannawald opowiadał, że po swoich trzech wygranych przed Bischofshofen był tak zdenerwowany, że nie mógł spać. Pan też miał takie problemy?

Na szczęście nie. Nie myślałem o tym, żeby wygrać zawody, tylko o tym, że chcę wykonać swoje zadanie, oddawać dobre skoki. Wiedziałem, że jestem w dobrej dyspozycji i to mi wystarczało. Zdawałem sobie też sprawę z tego, że nie wszystko może zależeć ode mnie, bo skoki są nieprzewidywalne. Trzeba mieć właśnie takie nastawienie. Nie myślałem o powtórzeniu wyczynu Hannawalda. Im więcej pytań o to padało, tym bardziej musiałem się od tego odcinać, żeby nie dać się w to wplątać. I tak miałem już dość emocji, po co dokładać ich jeszcze więcej. System, który przyjąłem, sprawdził się doskonale i nadal będę go stosował.

Czy to prawda, że szczególnie zależało panu na gratulacjach od trenera Liverpoolu Juergena Kloppa?

To dziennikarze wymyślili. Oczywiście byłoby miło, ale nie oczekuję tego, ponieważ wiem, na jakim poziomie popularności są skoki narciarskie, a na jakim piłka nożna. Poza tym gdzie ja, prosty chłopak ze wsi, miałbym liczyć na taką sytuację?

Teraz przed wami loty w Bad Mitterndorf i w Oberstdorfie. Cieszy się pan?

Pewnie! Loty są super.

Wracacie na chwilę do Polski przed tymi konkursami?

Tak i dlatego proszę wszystkich o wyrozumiałość dla nas. Mamy naprawdę mało czasu, a chcemy się przygotować do kolejnych ważnych startów. Dzięki jeszcze raz dla całego zespołu, dla trenerów, którzy wykonali ogromną pracę, dla mojej rodziny, dla kibiców za wsparcie na każdej skoczni. I dzięki też dla was, dziennikarzy. Za to, że czasami byliście wyrozumiali.

Jeśli za dwa tygodnie wygra pan loty w Oberstdorfie, zostanie pan drugim skoczkiem po Mattim Nykaenenie – mistrzem olimpijskim, mistrzem świata indywidualnie i w drużynie, zdobywcą Pucharu Świata, triumfatorem Turnieju Czterech Skoczni i mistrzem świata w lotach...

Nie chcę o tym myśleć. Nie chcę się zafiksować na myślenie tylko o wygrywaniu, bo to nie ma sensu. To by mi odebrało wszystko to, czym się teraz kieruję. Czym człowiek starszy, tym mądrzejszy. Chcę wygrywać, po to trenuję, nie jadę jednak z taką myślą na każde zawody. Tak jest lepiej.  — wysłuchał w Bischofshofen Grzegorz Wojnarowski, WP Sportowe Fakty

Rz: Jakie emocje towarzyszą panu po takim sukcesie?

Kamil Stoch: Supermoment, nie tylko dla mnie, ale dla całego zespołu. Dziękuję trenerom, którzy cały czas pracują po to, abyśmy mogli skupić się tylko na skakaniu.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Tadej Pogacar dziękuje Rafałowi Majce. Słoweniec coraz bliżej zwycięstwa w Giro d'Italia
Inne sporty
Rośnie kadra reprezentacji Polski na igrzyska w Paryżu. Cztery szanse na medale
kajakarstwo
Polacy już błyszczą w Lublanie. Klaudia Zwolińska wicemistrzynią Europy
Inne sporty
Startują mistrzostwa Europy. Polacy liczą na medale
szachy
Garri Kasparow o dzisiejszej Rosji. "Puste deklaracje wzmacniają Putina"
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?