Japonia zaczęła od mocnego uderzenia - po szybkiej kontrze sam na sam z Davidem Ospiną znalazł się Juja Osako. Strzał Japończyka bramkarz odbił, ale dobitki obronić by już nie zdołał. Strzał na pustą bramkę ręką zatrzymał Davinson Sanchez, który chwilę później otrzymał czerwoną kartkę (była 3 minuta 14 sekunda - to druga najszybciej pokazana czerwona kartka w historii mistrzostw świata). Rzut karny pewnie wykorzystał Shinji Kagawa - i Japonia wyszła na prowadzenie.
W kolejnych minutach Japończycy nie pozwalali Kolumbijczykom na zbyt wiele i sami stworzyli sobie kilka sytuacji (najlepsze z nich zmarnowali Inui i Osako). Od ok. 30 minuty to jednak Kolumbijczycy zaczęli przejmować inicjatywę. W 41 minucie przed polem karnym Japonii padł faulowany Falcao, a zastępujący Jamesa Rodrigueza Quintero sprytnym strzałem pod murem zaskoczył bramkarza Japończyków. Do przerwy było 1:1.
W drugiej połowie do ataków ruszyli Japończycy. Dobrze w środku pola rozgrywał Kagawa, z przodu mocno pracował Osako, Kolumbijczycy długimi momentami nie byli w stanie nie tylko podejść pod bramkę Japonii, ale nawet wyjść z własnej połowy. Znów dobrą okazję miał Inui, kilka razy w dobrej sytuacji znalazł się Sakai, aż wreszcie, po rzucie rożnym bitym przez rezerwowego Keisuke Hondę, Osako wyskoczył najwyżej w polu karnym i skierował piłkę do siatki. Było 2:1 dla Japonii.
Kolumbijczykom nie pomógł nawet James Rodriguez, który pojawił się na murawie w 59 minucie. Piłkarz Bayernu miał jedną dobrą sytuację, ale w polu karnym zablokował go Osako. Faworyzowana Kolumbia po pierwszym meczu ma więc na koncie 0 punktów, a Japonia obejmuje prowadzenie w grupie H.
Kolumbia - Japonia 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Shinji Kagawa (6. karny), 1:1 Juan Fernando Quintero (39. rzut wolny), 1:2 Yuya Osako (73).
Żółte kartki: Wilmar Barrios, James Rodriguez (Kolumbia), Eiji Kawashima (Japonia).